KATARZYNA KACZMARCZYK FOTOGRAFIA

Bezpieczny noworodek 4 edycja

           Oto ja i mój mały model Wojtuś. Dziękuję tacie Wojtka za bajeczną fotografię. :) 



                 Kolejna akcja Bezpieczny noworodek na sesji, którą popieram całym sercem, dała mi wiele do myślenia. Rok temu nagrałam film, który pokrótce opowiada o tego typu sesjach. Możecie go zobaczyć tutaj Dziś wróciłam do niego z olbrzymim sentymentem i łezką w oku. Nie będę pisać o wszystkich”punktach bezpieczeństwa”, które są dla mnie rzeczą naturalną po 8 latach fotografowania najmłodszych. Ciepło,odpowiednie warunki, materiały, pozycje itd. - tak to rzeczy ważne, ale nie najważniejsze. Sądzę,że najważniejszy jest człowiek, fotograf,któremu powierzacie swój największy na świecie skarb.

                 Dlaczego o tym piszę? Otóż, wielokrotnie rozmawiając z rodzicami przez telefon słyszę pytanie, czy ma Pani własne dzieci ? Hmmmm, no nie mam niestety. W tym wypadku czasem zdarza mi się, że rozmowa się urywa, ponieważ mama lub tata kategorycznie są przeciwko mojej osobie, tak po prostu z założenia. Słyszę wtedy – a to dziękujemy, nie będzie Pani dobrym fotografem!, jak nie ma Pani dzieci to jak chce się Pani zająć Naszym dzieckiem? W tym momencie zastanawiam się, że nie można im się dziwić, ale...Dlaczego stereotyp jakiegokolwiek zawodu zajmującego się dziećmi opiewa na schemacie masz własne dziecko, dobrze zajmiesz się cudzym.

                     Nie zgodzę się zupełnie!!! Poznałam wiele osób w życiu, którzy mają nie jedno a nawet kilkoro swoich dzieci i niestety nie potrafią się nimi zająć. W swojej pasji staram się oddawać całe swoje serce opiekując się tymi najmłodszymi. Czasem zdarza się, że rodzice, którzy już pojawiają się na moich sesjach, chcą mnie zabrać ze sobą do domu. Dlaczego ? Sama nie wiem, ale swoją drogą jest to bardzo zabawne. Wydaje mi się, że moja troska o maluszka jest większa niż chęć wykonywania zdjęć tych najpiękniejszych, najlepiej ułożonych i najbardziej wystylizowanych.
Najważniejszy jest mały człowiek, który został oddany w moje bezpieczne ręce, mimo faktu iż nie mam własnych dzieci. Najlepiej wybierać fotografa z polecenia, bo same papierki nie zatroszczą się o Wasze dziecko. ;) 

                        Piszę to wszystko, aby uczulić rodziców, że wybierając fotografa fotografującego pierwsze dni życia Waszego skarbu, powinien być po prostu dobrym, czułym i troskliwym człowiekiem. A jeśli dodać do tego kursy, warsztaty szkolenia i zaplecze fotograficzne, jestem pewna, że efekt finalny przerośnie Wasze najśmielsze oczekiwania.

Mam ogromną nadzieję, że niebawem też będę miała swój mały skarb i że będę potrafiła się nim zająć tak samo dobrze, jak od lat zajmuję się Waszymi. Życzę sobie dalej tak samo ufających mi klientów :)  

1 komentarz